Jakub Kryczka, Filip Skawiński, Michał Buczek, Sebastian Samulak - studenci Politechniki Rzeszowskiej wzięli udział w szkole letniej w Huazhong University of Science and Technology w Chinach.
Przyjazd do Chin był dla nas spełnieniem marzeń i naprawdę otwierającym oczy doświadczeniem. Pierwszą rzeczą, która przykuła naszą uwagę było to, jak inaczej zbudowane jest miasto w porównaniu do tego, co znamy w Polsce. Mamy tylko dwa miasta powyżej 1 miliona mieszkańców, więc widok tych gigantycznych osiedli mieszkaniowych z blokami jak drzewa w lesie był surrealistyczny.
Widok na bloki w Wuhan
Kampus Uczelni (HUST) jest naprawdę duży, ale także bardzo zielony i przyjemny, są tam rowery publiczne i autobusy, sklepy i kantyny oraz wszystko, czego potrzebujesz. Akademik jest naprawdę przyjemny, a budynki z których korzystaliśmy są całkiem nowe. Mieliśmy szczęście poznać wielu międzynarodowych studentów, którzy pokazali nam kampus i kilka ciekawych rzeczy. Ludzie tam są bardzo przyjaźni.
Ekipa zwiedzająca japońskie bunkry z czasów wojny 1937-1945
Michał Buczek, student Zarządzania : Zawsze marzyłem o podróży do Azji, jestem bardzo wdzięczny za możliwość wzięcia udziału w tej wspaniałej wymianie. Osobiście poznałem chińską kulturę i zwyczaje, miałem kontakt z ciekawymi technologiami, nawiązałem znajomości z ciekawymi ludźmi z całego świata oraz smakowałem najróżniejsze azjatyckie potrawy. Wyjazd był niepowtarzalnym i pięknym przeżyciem, dał mi wiele nowych perspektyw i tylko pogłębił moją ciekawość świata. Było więcej niż warto, mam nadzieję, że nie jest to moja ostatnia wizyta w Chinach. Serdecznie polecam.
Nasz pierwszy dzień szkoły letniej rozpoczął się od oficjalnej ceremonii otwarcia, mieliśmy okazję poznać wszystkie osoby biorące udział w kursie, a także wykładowców uniwersytetu.
Oficjalne otwarcie kursu – delegacja z Politechniki Rzeszowskiej
Następnie poszliśmy zobaczyć laboratoria na uniwersytecie. Bardzo podobały nam się narzędzia, które mieli.
Stanowisko do zajęć laboratoryjnych
Podobały nam się duże maszyny CNC, które nam potem pokazali. Filip pomógł jednemu chińskiemu studentowi naprawić jedną z nich.
Zdjęcie w galerii w Wuhan. Od lewej: Michał Buczek, Jakub Kryczka
Jakub Kryczka, student Inżynierii i Analizy Danych: Wyjazd do Chin był dla mnie niezapomnianym przeżyciem, zapamiętam ten kraj jako najbardziej nowoczesny w jakim kiedykolwiek byłem, ale także jako miejscami bardzo tradycyjny. Obie części bardzo mi się spodobały. Różnorodność kultur oraz jedzenia jakiej tutaj doświadczyłem jest nieporównywalna z jakimkolwiek krajem w którym kiedykolwiek byłem. Mam nadzieję, że szybko wrócę do Chin.
Wykłady były bardzo zróżnicowane pod względem treści. Niektóre z nich dobrze pokazują podstawy, a niektóre pokazują nowe badania i najnowocześniejsze technologie oraz interesujące koncepcje. Szczególnie spodobał nam się wykład Advancing Healthcare: Exploring the Synergy of Medical Robotics and Artificial Intelligence prowadzony przez Wang Yiwei. Mieliśmy okazję osobiście uczestniczyć w zajęciach praktycznych z jego projektów i naprawdę nam się podobało. Spotkaliśmy tam grupę Chińskich doktorantów z którymi dobrze się dogadywaliśmy i doświadczyliśmy tego, co można opisać tylko jako przyszłość. Badania, które prowadzą, są tym, co mamy nadzieję zobaczyć w szpitalach w najbliższej przyszłości.
Zajęcia praktyczne
Odwiedziliśmy również firmy z siedzibami w Wuhan, między innymi HGtech, United Imaging oraz Voyah, były to świetne okazje do zobaczenia nowych technologii.
Studenci Politechniki Rzeszowskiej. Od lewej: Jakub Kryczka, Filip Skawiński, Michał Buczek, Sebastian Samulak
Wykłady kulturowe były naprawdę interesujące. Nauczyli nas podstaw języka chińskiego i zanurzyli nas w chińskiej kulturze. Mogliśmy malować własne wachlarze, uczyć się kaligrafii, parzyć tradycyjną chińską herbatę, było to wspaniałe doświadczenie.
Zajęcia z malowania wachlarzy – dzieło Filipa
Chiny to naprawdę duży kraj, który poza technologią i wieżowcami jest bogaty w naturalne krajobrazy. Dlatego chcieliśmy zobaczyć wyjątkowość tej przyrody. Pojechaliśmy do Zhangjiajie, aby zobaczyć piękny park narodowy oraz małpy.
Od lewej: Filip Skawiński, Jakub Kryczka
Wycieczka do Narodowego Parku w Chinach była dla nas nie tylko okazją do zobaczenia piękna natury, ale także do zmierzenia się z naszymi ograniczeniami. Poza zwiedzeniem licznych szczytów przejechaliśmy także kolejką linową nad zatoką przedstawioną na rysunku oraz przeszliśmy trasę przy pionowej ścianie góry. Mieliśmy do dyspozycji szelki, kask, 2 liny. Zaczęliśmy od chodzenia po stalowej drabinie, kończąc na wspinaczce po stalowych uchwytach. Przeżycie to było niesamowite, pełne emocji oraz pozytywnych wrażeń, które zostaną z nami na długo.
Widok na Wielki Kanion w Zhangjiajie ze szklanego mostu
Wyjazd do Zhangjiajie był naprawdę niesamowity, wszyscy zgodnie stwierdziliśmy, że jest to jedno z najpiękniejszych miejsc jakie widzieliśmy do tej pory. Ujrzeliśmy tam imponującą górę Avatar Hallelujah Mountain czy windę Stu Smoków, która jest w stanie wznieść użytkownika na zbocze 330 metrowego klifu w około półtorej minuty.
Avatar Hallelujah Mountain
Filip Skawiński, student Informatyki: Ogólnie rzecz biorąc, bardzo podobał mi się mój pobyt i mam nadzieję, że będę mógł tu studiować na studiach magisterskich lub doktoranckich, aby zobaczyć na własne oczy, jak wyglądają zajęcia i wziąć udział w badaniach nad nowymi technologiami. Chiny były otwierającym oczy doświadczeniem i naprawdę czuję, że moja bańka informacyjna pękła i zobaczyłem to, czym są teraz, nie tak jak pokazują to państwo media.
Po zakończeniu szkoły letniej w Wuhan udaliśmy się w podróż do Pekinu, Kolejne ogromne miasto z ciekawą historią. Mimo ogromnego upału jaki panował w mieście, udało nam się zwiedzić najważniejsze historyczne miejsca takie jak zakazane miasto, plac Tianamen, jeździliśmy rowerami między hutongami, spróbowaliśmy kaczki po pekińsku i innych lokalnych specjałów.
Zakazane miasto w Pekinie
Podczas naszej wycieczki do Pekinu odwiedziliśmy także Mur Chiński - jeden z siedmiu cudów świata - starożytna budowla wywarła na nas ogromne wrażenie i jest to jedno z miejsc które zawsze chcieliśmy zobaczyć. Spotkaliśmy tam znajomych poznanych wcześniej w Wuhan oraz pierwszych Polaków jakich widzieliśmy od wylotu z Polski.
Próby grawitacyjne na Wielkim Murze - wykonał Sebastian
Ostatnim punktem naszej wyprawy był Szanghaj w którym spędziliśmy ostatnie kilka dni naszego pobytu w Chinach. Jedno z największych miast na świecie tętniło życiem dniem i nocą.
Widok na Shanghaj Tower - perła Szanghaju
Sebastian Samulak, student Automatyki i Robotyki: Podróż do Chin dała mi ogromną motywację do nauki języków, dalszego poznawania nowych kultur oraz technologii. Poprawiłem zdolności językowe, poznałem wiele interesujących ludzi z całego świata, otworzyłem nowy rozdział w moim życiu. Świeżo wyciskany napój z owoców, pieczona ośmiornica, krewetki, soczysta wołowina, hot pot, kluski ryżowe czy stuletnia zupa to jedno z wielu dań w jakich rozsmakowywałem się na co dzień. Emocje, które przeżyłem w Państwie Środka będą towarzyszyć mi do końca życia. Jestem niezmiernie wdzięczny, że mogłem tam być. Mam nadzieję, że jeszcze tam wrócę.