Once Erasmus always Erasmus
Wywiad ze studentami z Gruzji, którzy studiowali na naszej uczelni w semestrze zimowym 2017/18 w ramach projektu Erasmus+ Gruzja, Brazylia, Ukraina.
Natia Goguadze, Ivane Javakhishvili Tbilisi State University, studentka Wydziału Zarządzania
Shalva Chubinidze, Georgian Technical University, student Wydziału Elektrotechniki i Informatyki
Co skłoniło cię do udziału w programie i dołączenia do społeczności Erasmus?
Natia: Od wczesnego dzieciństwa marzyłam o studiach za granicą. W szkole średniej miałam okazję uczestniczyć w obozie językowym w Wielkiej Brytanii w Southampton, kiedy to mówiąc kolokwialnie połknęłam bakcyla do nauki języka angielskiego. Po powrocie do Gruzji stwierdziłam, że chciałabym wyjechać na dłużej za granicę na studia. Erasmus dał mi tą możliwość. Dzięki pobytowi za granicą poszerza się swoje doświadczenie, poznaje inne kultury, ma się okazję do pracy w grupie z międzynarodowymi studentami i jest to najlepszy sposób na rozwijanie swoich umiejętności językowych.
Shalva: nigdy nie byłem za granicą, dlatego moim pragnieniem były studia zagraniczne, które pozwoliły by mi rozwijać umiejętności językowe, czego nie miałem okazji osiągnąć w moim kraju. Co więcej doświadczenie to pomoże mi w znalezieniu lepszej pracy w kraju, lub za granicą, co rozważam ostatnimi czasy dość często z uwagi na fakt, iż informatycy nie są aż tak doceniani w moim kraju jak powinni być.
Jak wyglądał proces rekrutacji na waszych uczelniach?
Natia: nie było łatwo zostać przyjętym do programu, ponieważ na mojej uczelni są tysiące studentów chętnych to udziału w programie Erasmus i rywalizacja między studentami była ogromna. Najpierw pisaliśmy test z języka angielskiego. Ci, którzy go zdali zostali zaproszeni na rozmowę i przed komisją kwalifikacyjną musieli uzasadnić powody, dla których zgłaszają się do programu. Oprócz tego przedstawialiśmy dokumenty takie jak CV, lis motywacyjny i Listy rekomendacyjne od naszych wykładowców. Chcę podkreślić, że największą wagę miała średnia z toku studiów. Moja średnia była wysoka dlatego też wygrałam z innymi studentami i otrzymałam szansę na wyjazd. To była naprawdę długa droga z mojej uczelni do Rzeszowa i Politechniki Rzeszowskiej. Cały proces trwał 4 miesiące, a mi poszczęściło się.
Shalva: Mój wykładowca, który wiedział o mojej chęci wyjazdu na studia zagraniczne poinformował mnie, jest taki program, który mógłby mi w tym pomóc. Niestety przegapiłem testy językowe, ale dzięki temu, że mam certyfikat językowy IELTS mogłem złożyć podanie. Później wszystko potoczyło się bardzo szybko i w ciągu miesiąca rekrutacja została zakończona. Na mojej uczelni nie było zbyt wielu chętnych. Może być to spowodowane tym, że studenci nie znają języków obcych i nie mają motywacji, aby się o taki wyjazd starać.
Jaki jest więc poziom znajomości języka wśród gruzińskich studentów?
Natia: na mojej uczelni studenci, którzy dobrze znają język, znali go zanim rozpoczęli studia. W toku studiów mamy tylko kursy na poziomie B i to w mojej opinii nie jest wystarczające, aby zdobyć solidną wiedzę językową i nauczyć się porozumiewania w języku obcym.
Do czego było najtrudniej Wam się przyzwyczaić po przyjeździe do Rzeszowa?
Natia: nie mogę powiedzieć, że jakiś aspekt był najtrudniejszy dla mnie. Polska i Gruzja są mniej więcej podobne kulturowo, więc jedyną trudnością jaka mogę wymienić to bariera językowa. Kiedy musiałam pójść pocztę, lub do banku gdzie nikt nie mówi po angielsku prosiłam mojego studenta-opiekuna, żeby poszedł ze mną. Z czasem jednak nauczyłam się kilku polskich słów i wyrażeń jak ‘wybrac Euro z konta’. Czasami też znajomość rosyjskiego pomagała mi w rozumieniu języka polskiego. Nieznajomość języka nie była dla mnie zaskoczeniem, gdyż w Gruzji sytuacja językowa jest podobna.
Shalva: na początku byłem nieśmiały w mówieniu w języku obcym, bo uważałem, że mam nieodpowiedni akcent, lub będę robił błędy gramatyczne. Oprócz nieśmiałości językowej, która minęła po jakimś czasie, nie znajduję ani jednej rzeczy, która byłaby dla mnie trudna.
Jakbyście ocenili proces nauczania w naszej uczelni?
Natia: Bardzo podobały mi się przyjazne kontakty z nauczycielami. Jeśli czegoś nie rozumiałam zawsze mogłam poprosić o wytłumaczenie. Rozkład zajęć jest elastyczny, zajęcia interesujące i urozmaicone licznymi aktywnościami. Biblioteka jest bardzo dobrze wyposażona z dostępem do wielu interesujących e-magazynów. Bardzo podobała mi się praca w grupach międzynarodowych. Znalezienie wspólnego języka pracując ze studentami odmiennych temperamentów i kultur jak tureckiej, hiszpańskiej, włoskiej, słowackiej i gruzińskiej było czasami sporym wyzwaniem. Jestem bardzo wdzięczna koordynatorom programu Erasmus+ na moim wydziale za możliwość uczestniczenia w International Student Seminar on Management and Financial Issues w Karvinie, Czechy, gdzie przed dużą publicznością głosiłam prezentację w języku angielskim na temat turystki. Zdobycie takiego doświadczenia jest bardzo ważne i cenne dla mnie. Chcę również podziękować za możliwość uczestniczenia w kursie językowym na poziomie C, gdyż jak wspomniałam na mojej uczelni takich możliwości nie mam.
Shalva: nauczyciele są zawsze chętni do pomocy jeśli zajdzie taka potrzeba, znają nowoczesne systemy i technologie. Uczestniczyłem wyłącznie w zajęciach laboratoryjnych gdzie mogłem wykonywać zadania praktyczne, czasem z pomocą studentów polskich. Bardzo doceniam nabycie praktycznego doświadczenia. Podczas moich studiów inżynierskich uczyłem się jedynie teorii. Na mojej uczelni macierzystej niestety brakuje tego aspektu w procesie nauczania, który uważam za bardzo istotny.
Czy podoba Wam się nasz Rzeszów?
Natia: Miasto ma całkiem dobrą lokalizację, aby podróżować do Czech i na Ukrainę. Zapewnia studentom wszystkie niezbędne udogodnienia, wliczając restauracje i kluby. Koszt utrzymania jest zdecydowanie niższy niż w innych miastach europejskich.
Shalva: Rzeszów jest bezpiecznym miastem, nic złego się nie wydarzyło podczas mojego pobytu. Rzeszów jest zielony w wieloma fantastycznymi parkami, gdzie można spacerować, karmić łabędzie, uprawiać sporty, szczególnie podobały mi się ścieżki rowerowe. Koszty utrzymania według mnie są porównywalne z kosztami utrzymania w Gruzji.
Czy udało Wam się w jakikolwiek sposób zintegrować z naszą społecznością lokalną?
Natia: Tak, oczywiście. S.k Erasmus Student Network (ESN) przygotował projekt przy współpracy z jedną ze szkół średnich, w ramach którego podczas lekcji szkolnych mieliśmy możliwość opowiedzieć uczniom o Gruzji, naszych zwyczajach, tradycji, interesujących faktach i kulturze.
Monika: można by uznać Waszą wizytę w szkole jako swego rodzaju promocję naszej uczelni jak również wymiany studenckiej i Erasmusa wśród przyszłych studentów. Taka inicjatywa jest formą zaszczepienia w młodzieży idei Erasmusa, która w przyszłości może zaowocować udziałem w programie.
Natia: tak, jak najbardziej. Ja zawsze zachęcam udziału w programie, nie wolno takiej szansy przegapić i przynajmniej raz w życiu trzeba zostać Erasmusem.
Jednym słowem uważacie, że to bardzo ważne dla młodych ludzi aby wyjechać na studia za granicę?
Natia: studenci gruzińscy powinni wyjeżdżać za granicę na jakiś czas, aby poszerzać swoje horyzonty i zdobywać doświadczenie, zobaczyć świat poza Gruzją.
Shalva: jest to szansa dla młodych ludzi na zmianę myślenia. Za sprawą wpływów rosyjskich większość Gruzinów uważa, że Europa jest zła, stąd też wskazane jest aby młodzi wyjeżdżali za granicę. Takie doświadczenie otwiera umysły i zmienia postrzeganie Europy. Sami będą mogli się przekonać o jej dobrych stronach i tym, co oferuje. Znam ludzi, którzy po powrocie z zagranicy całkowicie zmienili swoje poglądy i styl życia, rozpoczęli studia, lub dostali dobrze płatną pracę.
Natia: co więcej, stajesz się niezależny, nawiązujesz kontakty ze studentami z różnych krajów, poznajesz ich kulturę i zmieniasz swój sposób postrzegania świata.
Jaka jest świadomość młodych Gruzinów na temat Unii Europejskiej?
Shalva: młodzi ludzie interesują się sprawami Unii, lecz nasz rząd pozostający pod wpływami rosyjskimi nie pokazuje żadnych pozytywnych jej aspektów.
Natia: to się zmienia. Co raz więcej studentów wyjeżdża z Gruzji za pośrednictwem różnych organizacji i programów na studia i praktyki, więc ogólnie rzecz biorąc postrzeganie Europy stopniowo się zmienia.
Co dała Wam wymiana studencka?
Shalva: Nauczyłem się przestrzegania zasad, których nie przestrzegałem w Gruzji, np. jeśli chodzi o ruch drogowy i przechodzenie na przejściu dla pieszych. W Gruzji przechodzisz przez ulicę gdzie chcesz i kiedy chcesz, jednocześnie jesteś gotowy na ‘niepochlebne’ komentarze kierowców i trąbienie. Na początku byłem nieśmiały w mówieniu po angielsku, bo obawiałem się popełniania błędów lecz teraz używam języka swobodnie.
Natia: dzięki Erasmusowi stałam się bardziej niezależna, nawiązałam nowe, wspaniałe przyjaźnie. Miałam szanse wygłoszenia prezentacji na forum międzynarodowym przed dużą publicznością, co było sporym wyzwaniem i dodało mi pewności siebie w mówieniu po angielsku publicznie, mogłam podróżować po Europie. Namawiam wszystkich studentów, aby wzięli udział w Erasmusie, to niepowtarzalna szansa dla was i jak mówimy: „Once Erasmus, always Erasmus”, teraz dopowiadamy również: „Once in Rzeszów, always in Rzeszów”.
Monika: Dziękuję, że wybraliście naszą uczelnię. Bardzo milo słyszeć, że podobało się Wam na naszej politechnice. Mam nadzieję, że Wasze doświadczenie pomoże przekonać innych studentów do podjęcia wyzwania i zgłoszenia się do programu. Życzę wam wszystkiego dobrego w życiu osobistym i zawodowym.
Rozmawiała Monika Stanisz, autor projektu Erasmus+ KA107 Gruzja, Brazylia, Ukraina na lata 2016/18. O jego kontynuację złożono ponownie wniosek do Narodowej Agencji programu Erasmus. Decyzja o przyznaniu środków zapadnie w maju 2018.