Strona: Studia w Chinach to niezapomniana przygoda i szansa na poznanie zupełnie innego świata / Dział Współpracy Międzynarodowej

Studia w Chinach to niezapomniana przygoda i szansa na poznanie zupełnie innego świata

2025-03-11
, red.  Katarzyna Kadaj-Kuca
Sylwester ze studentami z Malawi, Kenii, Chin. Pierwszy od prawej Wiktor Łoboda, trzeci od prawej Mateusz Woźny

Z Wiktorem Łobodą i Mateuszem Woźnym, studentami Wydziału Zarządzania Politechniki Rzeszowskiej, którzy spędzili semestr studiów w Chinach w Huazhong University of Science and Technology w Wuhan rozmawia Katarzyna Kadaj- Kuca

Oferta Politechniki Rzeszowskiej, jeśli chodzi o studia za granicą jest duża. Można wyjechać w wiele miejsc, dlaczego wybraliście Chiny?

Wiktor Łoboda:  Możliwość wyjazdu do tak odległego kraju, o tak odmiennej kulturze na okres pięciu miesięcy jest naprawdę niesamowita. Poza tym studiowanie w kraju, który jest tak potężny i różni się od Polski pod wieloma względami, wydało mi się czymś nieznanym i fascynującym, dlatego po prostu musiałem z tej okazji skorzystać.

Mateusz Woźny: Wybrałem Chiny, ponieważ szansa studiowania w kraju o zupełnie innej kulturze i realiach była unikalną okazją, która być może już nigdy więcej się nie nadarzy. Fascynacja odmiennością oraz potęgą Chin przeważyła nad tradycyjnymi, europejskimi kierunkami.

 Jakie mieliście oczekiwania wobec studiów w Chinach i czy one się potwierdziły?

WŁ: Codziennie musiałem radzić sobie z podstawowymi sprawami, takimi jak chociażby brak znajomości języka chińskiego. W efekcie zwyczajne, codzienne życie było już samo w sobie bardzo interesujące. Nastawiałem się także na zwiedzanie. Chiny to ogromny i niezwykle zróżnicowany kraj, co daje wiele możliwości podróżowania i odkrywania nowych miejsc. Spodziewałem się również, że znajomość języka angielskiego będzie nieco większa. Wiedziałem, że w Chinach nie jest ona na najwyższym poziomie, ale myślałem, że porozumiewanie się po angielsku będzie trochę łatwiejsze. Okazało się jednak, że komunikacja w tym języku była praktycznie niemożliwa. Jeśli chodzi o same studia, miałem nadzieję, że uda mi się zdobyć nową wiedzę, ale najważniejsze dla mnie było po prostu wyjechać, przeżyć tę przygodę i zobaczyć ten niezwykły kraj na własne oczy.

MW: Przede wszystkim liczyłem na nowe doświadczenia i zanurzenie się w innej rzeczywistości. Spodziewałem się intensywnego zwiedzania, kontaktu z odmienną kulturą oraz lepszej znajomości języka angielskiego w codziennej komunikacji. Okazało się jednak, że komunikacja po angielsku była znacznie trudniejsza niż przewidywałem, a codzienne życie – mimo barier językowych – stało się źródłem wielu niezapomnianych wrażeń.

 Jak wyglądają studia dla obcokrajowców w Hust? Są prowadzone w języku angielskim?

WŁ, MW: Studia na Uniwersytecie HUST dla obcokrajowców prowadzone są w języku angielskim — wszystkie zajęcia, w których uczestniczyłem, odbywały się właśnie w tym języku. Miałem cztery przedmioty związane z moim wydziałem, a grupy były mieszane. Jako studenci na wymianie nie mieliśmy zajęć wyłącznie z innymi studentami z programu wymiany, w naszych grupach byli również studenci, którzy pozostawali na uniwersytecie, realizując studia magisterskie lub doktoranckie. Podobnie wyglądała sytuacja z zajęciami z języka chińskiego, one również były prowadzone po angielsku. Łącznie mieliśmy pięć przedmiotów, z czego egzamin końcowy zdawaliśmy jedynie z języka chińskiego. Pozostałe przedmioty zaliczaliśmy poprzez prezentacje lub projekty.

Najlepiej wspominamy zajęcia z języka chińskiego, ponieważ, jak to bywa na lekcjach językowych, najwięcej się mówiło, a nie uczyło w sposób czysto teoretyczny. Jeśli chodzi o zajęcia przedmiotowe, były one interesujące, choć wszystko zależało od prowadzących. Uważamy jednak, że były realizowane na odpowiednim poziomie i można było wynieść z nich sporo wiedzy. Ciekawą różnicą między studiami w Chinach, a w Polsce jest brak podziału na wykłady, ćwiczenia i laboratoria. W Chinach wszystkie zajęcia odbywają się w tej samej formie, bez takiej struktury, do jakiej jesteśmy przyzwyczajeni w Polsce.

Czy brak znajomości języka chińskiego to duża przeszkoda w życiu codziennym?

 MW: Tak, brak znajomości tego języka stanowi istotną barierę, ponieważ niewiele osób w Chinach biegle posługuje się angielskim. Problemy sprawiały nam szczególnie codzienne sytuacje – od oznaczeń w przestrzeni publicznej po komunikację z lokalnymi mieszkańcami.

WŁ:  Kiedy np. próbowałem podejść do kogoś, rzadko trafiałem na osobę, która znała angielski. Z moich doświadczeń wynika, że to raczej osoby, które mówiły choć trochę po angielsku, same chętniej podchodziły i nawiązywały rozmowę. Mimo barier językowych wszyscy, których spotkałem, byli bardzo pogodni, życzliwi i chętni do pomocy, więc z tym nie było żadnych problemów. Największą trudnością był jednak wszechobecne napisy w znakach chińskich — napisy, oznaczenia, menu — wszystko było zapisane znakami, których nie da się nauczyć w tak krótkim czasie, jaki spędziłem w Chinach. Na szczęście w miejscach takich jak dworce, lotniska czy metro zazwyczaj można znaleźć oznaczenia w języku angielskim, co znacznie ułatwiało poruszanie się po miastach. Pomimo braku znajomości chińskiego, z pomocą tłumacza lub różnych aplikacji można było w miarę sprawnie się komunikować i radzić sobie w codziennych sytuacjach.

Jak przygotowywaliście się do wyjazdu na studia w Chinach?

WŁ: Taki wyjazd stanowi także wyzwanie finansowe. Na Politechnice Rzeszowskiej mam stypendium, co stanowi duże wsparcie. Dodatkowo pracuję dorywczo, a w wakacje podjąłem pracę na pełen etat, więc finansowo byłem dobrze przygotowany i nie stanowiło to dla mnie problemu. Byłem również świadomy, że życie codzienne w Chinach jest znacznie tańsze niż w Polsce, dlatego wiedziałem, że zgromadzone pieniądze będą dla mnie absolutnie wystarczające. Jadąc do Chin, trzeba jednak pamiętać, że największe koszty to zazwyczaj bilet lotniczy, ubezpieczenie oraz podróże, jeśli planuje się zwiedzać kraj podczas pobytu. Natomiast same koszty utrzymania — jedzenie, transport miejski czy podstawowe wydatki — są naprawdę niskie. Jeśli chodzi o przygotowania dotyczące życia w Chinach, opierałem się głównie na oglądaniu vlogów i relacji osób, które już tam były — nie tylko w Wuhan, ale też w innych chińskich miastach, jako międzynarodowi studenci. Dodatkowo skontaktowałem się z uczestnikami poprzednich edycji wymiany, aby dowiedzieć się, jak wygląda codzienne życie, jakie są realia studiowania i na co warto zwrócić uwagę. Czytałem też różne relacje i starałem się pochłonąć jak najwięcej informacji, żeby podczas pierwszych dni w Chinach jak najmniej rzeczy mogło mnie zaskoczyć.

MW: Nie miałem stypendium, więc na wyjazd zarobiłem sam, pracując dorywczo oraz na pełen etat w okresie wakacyjnym. Resztę kosztów pokryli moi rodzice, co pozwoliło mi spokojnie rozpocząć naukę w Chinach.

 Co uczelnia w Chinach oferuje studentom PRz?

WŁ, MW: Uczelnia HUST w Wuhan oferuje studentom Politechniki Rzeszowskiej możliwość darmowego studiowania, jesteśmy zwolnieni z opłat za naukę. Dodatkowo mamy zapewnione zakwaterowanie, co oznacza, że nie musimy płacić za akademik. W praktyce oznacza to, że nasze jedyne koszty to te związane z codziennym życiem, przelotem oraz ewentualnymi podróżami i dodatkowymi wydatkami. Co więcej, jako studenci międzynarodowi otrzymaliśmy jednorazowe stypendium w wysokości 6000 juanów, co odpowiada mniej więcej 3300 złotym. Było to ogromne wsparcie, które pomogło pokryć część kosztów związanych z pobytem w Chinach. HUST, jako ogromny uniwersytet, zapewnia wszystko, co potrzebne do codziennego funkcjonowania. Na kampusie znajduje się mnóstwo sklepów, stołówek i punktów usługowych. Tak naprawdę, jeśli ktoś nie chciałby opuszczać kampusu, mógłby bez problemu żyć, pozostając wyłącznie w jego obrębie, ponieważ wszystko jest tam na wyciągnięcie ręki.

Jakie są warunki w akademiku?

MW: Akademik był nowoczesny i o wyższym standardzie niż starsze budynki. Każde mieszkanie składało się z pięciu jednoosobowych pokoi, dwóch łazienek oraz jednego prysznica. Choć pokoje były niewielkie, były funkcjonalne i dobrze wyposażone Podstawowe meble były zapewnione, a pozostałe elementy, jak kołdry czy materace, trzeba było zakupić samodzielnie.

WŁ:  Pierwsza noc była dla nas sporym wyzwaniem, ponieważ z braku czasu nie zdążyliśmy kupić ani materacy, ani kołder, więc musieliśmy spać dosłownie na samych deskach łóżka. Na szczęście już następnego dnia udało nam się kupić wszystkie potrzebne rzeczy i od tego momentu wszystko było w porządku.

 Wuhan to wielomilionowe miasto? Jak jest zorganizowane?

WŁ, MW: Wuhan to bardzo dobrze zorganizowane miasto — od razu widać, że to inny świat niż Polska. Jedną z największych różnic jest ogromna liczba wysokich wieżowców stojących blisko siebie. To robi niesamowite wrażenie, zwłaszcza gdy po raz pierwszy zobaczy się panoramę tego miasta. Komunikacja miejska w Wuhan jest świetnie rozwinięta, a metro to zdecydowanie najlepsza opcja poruszania się po mieście. Sieć jest bardzo gęsta, a połączenia dobrze zorganizowane. Tuż obok naszego kampusu, praktycznie przy jednej z bram, znajdowała się stacja metra, co ułatwiało szybkie przemieszczanie się i zwiedzanie miasta. Oprócz metra funkcjonują również autobusy i tramwaje. Jednak z tych środków transportu korzystaliśmy rzadziej — metro było po prostu wygodniejsze i szybsze. Wuhan ma swój wyjątkowy urok. Jest tam wiele nieodkrytych miejsc, gdzie nie spotyka się tłumu turystów. Miasto słynie z ogromnej liczby jezior, które są rozsiane po różnych dzielnicach. Wuhan przecinają też liczne rzeki,  wokół nich znajduje się mnóstwo zielonych parków i miejsc wypoczynkowych. Sam kampus HUST to jakby "miasto w mieście" — jego ogrom dosłownie przytłacza. Na terenie kampusu studiuje ponad 100 tysięcy osób, a jego rozmiar można  porównać do kilku połączonych dzielnic w Polsce. To tylko mały wycinek Wuhan, ale już sam kampus ma wszystko, co potrzebne do życia — od sklepów, stołówek, szpitali, po obiekty sportowe i tereny zielone.

Jak dostaliście się na kampus?

WŁ, MW: Na kampus dostaliśmy się dzięki darmowemu transportowi zorganizowanemu przez wolontariuszy z Uniwersytetu HUST. Już wcześniej mieliśmy z nimi kontakt, poinformowaliśmy ich, o której godzinie przylatujemy i w jakiej grupie podróżujemy. Było nas około 10–15 osób, więc podstawiono dla nas mały busik, który bezpośrednio zawiózł nas na teren kampusu. Cała organizacja przebiegła bardzo sprawnie, co było dużym ułatwieniem, zwłaszcza po długim locie i pierwszym zetknięciu się z nowym krajem. Dzięki temu nie musieliśmy martwić się o transport czy szukanie drogi, od samego początku mogliśmy liczyć na pomoc i wsparcie uczelni.

Czy dużo jest studentów z zagranicy?

WŁ, MW: Na Uniwersytecie HUST studiuje bardzo wielu studentów z zagranicy, choć w porównaniu do liczby studentów chińskich jest to jedynie niewielki procent. Na całym uniwersytecie kształci się około 60 tysięcy osób, z czego około 3 tysiące to studenci międzynarodowi — mimo wszystko, jest to naprawdę spora liczba. Studenci przyjeżdżają z całego świata. Najwięcej osób pochodzi z Pakistanu i Turkmenistanu, ale dużą grupę stanowili również studenci z Indonezji, Malezji, Tajlandii i Myanmaru. Nie brakowało też studentów ze wszystkich krajów afrykańskich, a także z Meksyku, Brazylii, Japonii i Korei. Jeśli chodzi o Europę, najwięcej studentów było z Francji i Rosji, ale spotkaliśmy również osoby z Niemiec, Holandii i Serbii. Co ciekawe, jedyną wyraźnie nieobecną grupą byli studenci z USA i Kanady, wydaje mi się, że nie było ich tam wcale lub stanowili naprawdę niewielki odsetek. To wszystko sprawiało, że studia na HUST były niesamowitą okazją do poznania wielu kultur i ludzi z różnych części świata.

Jaka jest kuchnia chińska, Wasze ulubione dania, ich koszt?

MW,WŁ:  Kuchnia chińska jest bardzo specyficzna, wszystko tam ma wyrazisty smak, każda potrawa jest mocno doprawiona. Wszystko jest bardzo intensywne w smaku, co początkowo może być trochę przytłaczające, ale już po kilku dniach można się przyzwyczaić i zacząć doceniać te wyjątkowe smaki. Na kampusie znajduje się około 50 stołówek, z których każda oferuje inną ofertę dań, co sprawia, że codziennie można spróbować czegoś nowego. Dodatkowo, istnieją specjalne stołówki dla muzułmanów, które serwują dania o wyjątkowych smakach, których nie znajdziesz w innych miejscach. Jedzenie w kampusie jest naprawdę pyszne, a ceny bardzo przystępne. Za około 10 zł można zjeść pełny posiłek i naprawdę się najeść.

WŁ: Moim ulubionym daniem było regan mian, tradycyjne danie z Wuhan. To makaron z sezamem pastą sojową i delikatnymi dodatkami warzyw.

MW: Ulubionym daniem była dla mnie tradycyjna potrawa z miasta Xi'an makaron  biang biang, który ma intensywnie aromatyczny, lekko pikantny smak z nutą umami, delikatną kwasowością i przyjemnym ciepłem pieprzu syczuańskiego.      

Czego nie lubią Chińczycy?

WŁ, MW: Ciężko stwierdzić, czego Chińczycy nie lubią, ponieważ na ogół są bardzo otwarci, weseli i gościnni. Często są również głośni, ale w pozytywnym sensie, pełni energii i entuzjazmu. Osobiście nigdy nie spotkaliśmy się z negatywnym odbiorem ze strony Chińczyków. Wręcz przeciwnie, wszyscy byli mili i często chcieli robić z nami zdjęcia, co było ciekawe i zabawne. Jednakże zauważyliśmy, że Chińczycy nie lubią spóźnień. Mieliśmy raz sytuację, kiedy się spóźniliśmy i muszę przyznać, że nie byli z tego zadowoleni. Choć nie było to wielkim problemem, to jednak spóźnienie było czymś, co zdecydowanie im nie odpowiadało.

Chiny to jednak kraj pod pełną kontrolą władzy. Czy mieliści poczucie tej kontroli?

WŁ, MW: Tak, to prawda, Chiny to kraj, w którym wszystko jest pod pełną kontrolą. Rząd wie, gdzie się znajdujesz, co robisz, co kupujesz, gdzie mieszkasz. Kamery są dosłownie na każdym kroku, a policja jest obecna w wielu miejscach. Aby wejść do metra, trzeba przejść kontrolę bezpieczeństwa, podając bagaż przez rentgen. Czasami, jeśli ma się otwartą butelkę wody, również trzeba ją otworzyć przed wejściem, aby sprawdzić, czy nie ma w niej żadnych zabronionych substancji. Na początku było to dla nas dość zaskakujące, ale po tygodniu przestaliśmy zwracać na to uwagę.  Stało się to normalną częścią życia w Chinach. Choć może to budzić obawy o prywatność,  jednak dzięki tej wszechobecnej kontroli, czujesz się bardzo bezpiecznie. Nie ma praktycznie żadnych szans, by coś się stało lub by doszło do jakiegoś nieprzyjemnego incydentu.

Dlaczego warto wyjechać do Chin? Czy polecacie wyjazd innym studentom?

WŁ: Do Chin warto wyjechać przede wszystkim ze względu na to, jak odmienny i inny jest to kraj w porównaniu do Polski. Jest to ogromny kraj, z przeogromną liczbą ludności i kontrastami, które zachwycają. Miasta są przepiękne, pełne wysokich budynków, ale jednocześnie można znaleźć wiele zielonych miejsc. Kuchnia chińska jest wspaniała, naprawdę niesamowita. Będąc tylko w jednym kraju, możesz zwiedzać tak różne miejsca, poznawać różne klimaty. Kiedy jedziesz na południe, jest ciepło przez cały rok, a na północy zima bywa bardzo zimna. Chiny oferują także wiele historycznych miejsc, takich jak Wielki Mur Chiński czy Terakotowa Armia. Życie w Chinach jest bardzo tanie, zwłaszcza dla studentów, którzy mogą korzystać z wielu okazji i ofert. Ponadto, masz szansę poznać wielu innych studentów z różnych krajów, co daje możliwość porównania kultur i sposobów życia. Głównym celem studiowania za granicą jest zdobycie wiedzy, a w Chinach możesz nie tylko poszerzyć swoją wiedzę, ale także nauczyć się języka chińskiego, który może być cenną umiejętnością w przyszłości. Możesz także wpisać do swojego CV, że miałeś okazję studiować w tak odległym i fascynującym kraju. Czy warto pojechać do Chin? Bez wahania bym pojechał jeszcze raz. Zazdroszczę wszystkim osobom, które będą miały szansę wyjechać do Chin po raz pierwszy i przeżyć to, co ja miałem okazję przeżyć, dzięki Politechnice Rzeszowskiej.

MW: Wyjazd do Chin to niezapomniana przygoda i szansa na poznanie zupełnie innego świata. Oprócz unikalnych doświadczeń kulturowych i możliwości nauki (m.in. języka chińskiego),   studiowanie tam wiąże się z niskimi kosztami życia oraz atrakcyjnymi udogodnieniami, takimi jak darmowe studia i zakwaterowanie. Z czystym sumieniem polecam wyjazd do Chin każdemu, kto poszukuje nowych wyzwań i chce poszerzyć swoje horyzonty

 

Powrót do listy aktualności

Nasze serwisy używają informacji zapisanych w plikach cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na używanie plików cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki, które możesz zmienić w dowolnej chwili. Więcej informacji odnośnie plików cookies.